Honbu Tsunami Renmei
-strona główna

Niecodzienne zdarzenie: "Wjazd" kibiców na zajęcia kick-boxerów – w Mysłowicach


  

Niecodzienne zdarzenie:

"Wjazd" kibiców na zajęcia kick-boxerów

w Mysłowicach

 

   W piątek 2 kwietnia 2010 roku na głównej stronie portalu Onet.pl w dziale "Wiadomości" zamieszczono artykuł pt. "Wjazd" kibiców na zajęcia kick-boxerów.

 

   Zawiera on opis nieprawdopodobnego zdarzenia: wtargnięcia grupy kibiców piłkarskich na zajęcia kick-boxingu w Mysłowicach na Górnym Śląsku, pobiciu adeptów kick-boxingu i zdemolowaniu ich sali.

 Mysłowice
   Oto link: http://wiadomosci.onet.pl/2150448,11,wjazd_kibicow_na_zajecia_kick-boxerow,item.html

  

   Jak wynika z jego treści, artykuł ten jest relacją za telewizją TVN24.

   

   W artykule zamieszczono szereg fotografii przedstawiających zdemolowaną salę gimnastyczną oraz zniszczony sprzęt do ćwiczeń.

 

   Oto treść tego artykułu:

 

TVN24, JS/14:33

 

"Wjazd" kibiców na zajęcia kick-boxerów


Brutalny atak na szkołę kick-boxingu w Mysłowicach na Śląsku.

Przynajmniej 25 zamaskowanych osób pobiło kijami ćwiczących.


Podczas treningu na salę wtargnęła grupa kilkudziesięciu zamaskowanych mężczyzn, którzy zdemolowali sprzęt i pobili adeptów. Prawdopodobnie stało się to w ramach porachunków kibiców śląskich klubów piłkarskich. Były to dwie grupy zwaśnionych kibiców.

 

Mysłowice

 

   Bliższych wiadomości na temat tego niecodziennego zdarzenia brak.

 

   Przytoczymy tu jeszcze kilka komentarzy na temat tego zajścia:

 

Trenowali kick-boxing i nie potrafili sie obronić?
To ilu ich tam trenowało, pięciu?
sokole.oko; 2010-04-02 16:57:03

 

Trenują a nie potrafili się obronić przed amatorami. Wygląda na to, że ze wszystkich sztuk walki najlepszy jest gruby kij od palanta.
Niepowtarzalny55; 2010-04-02 16:54:51

 

I kto był lepszy? Zwykłe "szurki" z ulicy,czy trenujący kick-boxing?Jeśli przegrali ci drudzy,to znaczy,że trenerzy do kitu!
Jur38; 2010-04-02 16:40

 

Ćwiczę kikboxing już rok i conajmniej 15 powalam od razu z półobrotu. To jakieś cieniasy były, albo po 2 dniach szkolenia.
~znawca; 2010-04-02 19:43

 

Kickboxing to jest dobre dla nastoletnich panienek. Ja tenuję kraul-mange i nie boje się nawet Czarodziejki z Księzyca. I jej siostry też ...
~Adam;  2010-04-02 20:17:12

 

Cwiczę Krav-Mage więc domyslacie
się co zostałoby z agresorow po kilku sekundach...Strzępy i obwisłe flaki na podlodze.
krowiak.pdwiniety; 2010-04-02 20:03:10

 

   Naturalnie wśród komentujących znalazł się prowokator, który podszył się pod nasz styl Karate Tsunami. Nie ulega wątpliwości, że jest to prowokator, ponieważ wskazują na to trzy fakty:

  • głupawa i prowokacyjna treść tego komentarza,
  • ukrywanie się sprawcy pod pseudonimem,
  • zamieszczenie tego komentarza dwukrotnie, co oznacza, że bardzo zależało mu na tej prowokacji.

   Jeśli tego typu prowokacje i podszywanie się pod Karate Tsunami powtórzy się, zwrócimy się do organów ścigania o ustalenie danych sprawcy i pociągniemy go do odpowiedzialności sądowej.


   Zapewniamy, że Policja ma dużą skuteczność w ustalaniu sprawców takich czynów - zamieszczania publicznych treści
.

 

   Oto głupawy komentarz owego prowokatora:

 

Trenuję karate tsunami i  u nas by tego nie zrobili
Specjalizujemy się w walce praktycznej i taki najazd kiboli byłby świetną okazją do poćwiczenia.
~fredek; 2010-04-02 16:46
~fredek; 2010-04-02 18:58

 

Z bejsbolami napadli na trenujących kick-boxing

 

   A teraz to samo zdarzenie, przedstawione za RMF w serwisie Interia.pl, a wrtykule pt. Z bejsbolami napadli na trenujących kick-boxing

 

   Artykuł ten znaleźć można pod linkiem: http://fakty.interia.pl/news/z-bejsbolami-napadli-na-trenujacych-kick-boxing,1460026,4892

 

   Oto treść tego artykułu:

 

Z bejsbolami napadli na trenujących kick-boxing

Czwartek, 1 kwietnia (21:59)


Kilkunastu bandytów zaatakowało młodzież trenującą kick-boxing w Mysłowicach. Jak dowiedział się reporter RMF FM Marcin Buczek, są osoby ranne, odwieziono je do szpitala. Napastnicy mieli kominiarki i kije bejsbolowe, zdemolowali też pięć samochodów.

 

 


W jednej ze szkół podstawowych w Mysłowicach na sali gimnastycznej trwał wieczorny trening. Nagle przed budynek przyjechało pięć samochodów - wszystkie miały zakryte tablice rejestracyjne. Z aut wyskoczyło około piętnastu mężczyzn - wszyscy byli zamaskowani, część z nich miała kije bejsbolowe.

   

Bandyci najpierw zaczęli niszczyć stojące przed szkołą samochody, a następnie zaatakowali trenujących. Świadkowie mówią o karetkach, które zabrały rannych do szpitala.
 
Na miejscu jest już policja - trwa zabezpieczanie śladów.

źródło informacji: RMF

 

W artykule zamieszczono też fotografię z następującym podpisem:

 

Zdemolowana sala treningowa. Kadr z kilkusekundowego filmu z miejsca zdarzenia wysłanego do RMF /RMF

 

Mysłowice 

  Mysłowice

  

 

Mysłowice: Kibolom za "wjazd" na trening grozi do 8 lat więzienia

 

   Z kolei na stronie RMF 24 (link: http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-policja-w-szkole-w-myslowicach-doszlo-do-porachunkow,nId,270402,spamId,29418197) w artykule "Mysłowice: Kibolom za "wjazd" na trening grozi do 8 lat więzienia" podano następujący opis zdarzenia:

  

Mysłowice: Kibolom za "wjazd" na trening grozi do 8 lat więzienia


Wczoraj, 2 kwietnia (08:23)
Aktualizacja: Wczoraj, 2 kwietnia (10:39)

  

Policja jest już pewna: podczas wieczornego treningu kickboxingu w Mysłowicach pobili się pseudokibice Ruchu Chorzów i GKS Katowice. Funkcjonariusze twierdzą też, że to co wydarzyło się w szkole to nie "ustawka" tylko "wjazd". Awanturę wszczęła grupa zamaskowanych młodych ludzi, którzy z kijami bejsbolowymi wkroczyli wieczorem na trening. Kilkanaście osób zostało poturbowanych.

 

POBICI W MYSŁOWICACH ODMAWIAJĄ SKŁADANIA ZEZNAŃ

 

Osoby pobite w Mysłowicach na Śląsku odmawiają składania zeznań na policji - dowiedział się reporter RMF FM Piotr Glinkowski. Przez całą noc policji nie udało się zatrzymać ani jednego z chuliganów, którzy wieczorem napadli z kijami bejsbolowymi i nożami na trenujących w szkole przy ulicy 3. Maja.

 

Dla śledztwa może to oznaczać, że ujęcie napastników będzie bardzo trudne. Dziś policja będzie ponownie przesłuchiwać pobitych nastolatków oraz świadków. Być może w końcu ktoś odważy się mówić. Wczoraj wieczorem zgłoszono tylko uszkodzenia samochodów, które zostały zniszczone przez zamaskowanych i uzbrojonych w kije bejsbolowe bandytów. Gdy pojawiło się pytanie kto mógł to zrobić, zapadała cisza. Policjanci mają kilka hipotez. Najbardziej prawdopodobne jest to, że były to porachunki kibiców zwaśnionych drużyn piłkarskich.

 

Wczoraj wieczorem gdy w jednej ze szkół podstawowych w Mysłowicach na sali gimnastycznej trwał trening, przed budynek podjechało pięć samochodów. Wszystkie miały zakryte tablice rejestracyjne. Z aut wyskoczyło około dwudziestu mężczyzn - wszyscy byli zamaskowani, część z nich miała kije bejsbolowe.

 

Najpierw zaczęli niszczyć stojące przed szkołą samochody, a następnie zaatakowali trenujących. Świadkowie mówili o karetkach, które zabrały rannych do szpitala. Pamiętam zakrwawione twarze, chłopcy latali z komórkami i dzwonili do rodzin. Mówili: "Mamo i tato, przyjeżdżajcie!". Chłopcy siedzieli otłumanieni, niektórzy mieli połamane ręce, porozbijane głowy, gdyż ci, którzy napadli na klub, rzucali ciężarkami, bejsbolami, walili, gdzie popadnie (...) Wszystkie auta, które stały przed szkołą, czyli chłopców i trenera - szyby były powybijane, żadne auto nie zostało oszczędzone - mówiła dziewczyna, która była świadkiem zdarzenia. Nic jej się nie stało tylko dlatego, że wyjątkowo spóźniła się na trening.


Mysłowicki szpital nie udziela informacji o stanie rannych. Jak jednak udało się dowiedzieć reporterowi RMF FM poszkodowani mają liczne złamania, stłuczenia oraz rany kłute. Nasz dziennikarz usłyszał także dramatyczną rozmowę telefoniczną matki jednego z chłopców - mówiła, że jej syn ma złamaną rękę i dwie dziury w głowie; na szczęście żyje i jest przytomny. Koledzy nastolatków przewiezionych do szpitala wydarzenia na sali gimnastycznej określili krótko - masakra.

 

Jeden z poszkodowanych, z którym rozmawiał reporter RMF FM, stwierdził, że nie pamięta, ilu było napastników. Zapamiętał jedynie kije bejsbolowe, kominiarki i krew. Jego zdaniem ten napad to nie był przypadek, a porachunki. Nic więcej nie chciał jednak zdradzić.

 

Z "ustawką" mamy do czynienia wtedy, kiedy dwie grupy pseudokibiców umawiają się na bijatykę. Najczęściej są to takie miejsca, żeby prawdopodobieństwo odkrycia ich przez policję było jak najmniejsze. Tym razem był to jednak "wjazd". Na salę gimnastyczną wtargnęło ponad 20 uzbrojonych pseudokibiców. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja. Za udział w bójce lub pobiciu z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi do 8 lat więzienia. Jeśli sprawcy zostaną złapani, prokuratura może im postawić właśnie taki zarzut. Poszkodowani świadkowie na razie odmawiają składania zeznań.

 

Policjanci, którzy wczoraj przyjechali na miejsce bójki, znaleźli kije bejsbolowe, którymi napastnicy zaatakowali trenujących w szkole. Kije były specjalnie do tego przygotowane - mówi RMF FM Ryszard Padewski z policji w Mysłowicach. Jak dodaje, część z nich miała ostre kanty.

 

Funkcjonariusze mają nadzieję, że sprawców uda się odnaleźć po odciskach palców. W szkole nie ma monitoringu, więc wyjaśnienie sprawy, nie będzie łatwe.

  

Na sali gimnastycznej, gdzie doszło do bitwy pseudokibiców, jeszcze dzisiaj widać ślady krwi. Zdemolowane jest także podwórko przed szkołą - na parkingu przed placówką leży szkło z porozbijanych samochodów, stoi także jedno rozbite auto. Dwudziestu przyjechało samochodami, zakryte rejestracje. Wpadli na sale i pałami bejsbolowymi sprali kickboxerów. Wpadli na pięć minut - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Piotrem Glinkowskim jeden ze stróżów pilnujących szkoły.

 

Dwie osoby z grupy pobitych, spędziły noc w szpitalu. Pozostali, w sumie 11 osób po opatrzeniu wyszli do domów. Części poszkodowanych pomoc była udzielana na miejscu.

 

Dziś policja będzie ponownie przesłuchiwać pobitych oraz świadków bójki. Być może w końcu ktoś odważy się mówić. Wczoraj wieczorem zgłoszono tylko uszkodzenia samochodów, które zostały zniszczone przez zamaskowanych i uzbrojonych w kije bejsbolowe bandytów. Gdy pojawiło się pytanie: kto mógł to zrobić, zapadała cisza.

Piotr Glinkowski
RMF FM


Mysłowice
Mysłowice 

 

Komentarz do tego zdarzenia -

z punktu widzenia strategii Karate Tsunami:

 

   Wszystkie trzy relacje podają, że w Mysłowicach jakaś grupa, prawdopodobnie kibiców piłkarskich, napadła na klub kick-boxingu i ciężko pobiła ćwiczących w nim kick-boxerów. Niektórzy z napastników wyposażeni byli w drewniane kije, tzw. "bejsbole".

   

Do napaści może dojść wszędzie i na każdego

 

   Wynika z tego - tak jak uważa się w Karate Tsunami - że do napaści może dojść wszędzie i w każdych warunkach, a napadani są nawet ćwiczący kick-boxing i to ćwiczący w grupie, w której teoretycznie ludzie czują się bezpieczni.


   Z tego powodu - według Tsunami - trzeba zawsze być fizycznie, a zwłaszcza psychicznie przygotowanym na napaść i gotowym do jej odparcia.

 

Napstnicy mogą używać różnych przedmiotów

i dlatego należy ćwiczyć umiejętność obrony przed tymi przyrządami

 

   Kolejnym nasuwającym się wnioskiem jest fakt, że napastnicy mogą używać różnych przedmiotów, zwykle używanych do innych celów. To własnie z tego powodu w Tsunami kładzie się wielki nacisk na umiejętność walki każdym przedmiotem, nie tylko krótkim kijem (tzw. bejsbolem), ale również kijem długim, butelką, szpadlem czy innym narzędziem codziennego użytku.

 

   Tę słuszną ze wszech miar strategię Tsunami wyśmiewają różni pseudoznawcy "sztuk walki", którzy faktycznie nie mają pojęcia o realiach walki. Ci pseudoznawcy wyśmiewają Tsunami twierdząc, że nauka walki krótkim kijem, szpadlem, butelką czy innymi przedmiotami rzekomo nie ma nic wspólnego ze "sztuką walki" i nie ma żadnego zastosowania.

  

   Dopiero jak ci pseudoznawcy zostaną zaatakowani z użyciem takich przedmiotów, jak kick-boxerzy w Mysłowicach, i gdy zakończy się to dla nich tak samo, jak w Mysłowicach, czyli ciężkimi obrażeniami fizycznymi i jeszcze większymi psychicznymi oraz wielkim wstydem, to wtedy zrozumieją, czyja strategia walki jest właściwa.

 

   Ciekawe, co po tym niecodziennym zdarzeniu będą mówić pobici kick-boxerzy ? Że przeciwnicy mieli przewagę, bo posiadali "bejsbole" ? Że było ich więcej ? Że nie spodziewali się napaści ?

 

   W kick-boxingu też programowo nie ćwiczy się z jakimikolwiek przedmiotami, a równocześnie niejeden ćwiczący ten styl przekonany jest o niezwykłej skuteczności w walce na ulicy.

   

Ćwiczyć należy zarówno techniki bez przyrządów, jak z przyrządami

 

   Przy tej okazji wyjaśniamy, że techniki nauczane w kick-boxingu (uderzenia i kopnięcia) są bardzo skuteczne i z tego powodu także z wielkim naciskiem ćwiczone są na treningach Karate Tsunami. Ale w Tsunami stanowią one zaledwie małą cząstkę nauczanego materiału, ponieważ w stylu tym wychodzi się z założenia, że do walki dojść może w najróżniejszych sytuacjach i okolicznościach i nie zawsze kilka czy kilkanaście technik zapewnić może pełne bezpieczeństwo.

 

   Opisane zdarzenie w Mysłowicach przekonuje, że to Karate Tsunami ma rację w zakresie strategii walki. Ćwiczyć należy zarówno bez przyrządów, jak i z przyrządami, i to najróżniejszymi, także tymi, a zwłaszcza tymi, które stanowią przedmioty codziennego użytku. Do walki dojść może bowiem w każdej sytuacji, zaś napastnik lub napastnicy mogą używać właśnie takich przedmiotów.


   Pod względem swojego bezpieczeństwa należy być więc elastycznym i uczyć się skutecznie używać różnych przedmiotów, a nie zamykać się w wyimaginowanym świecie i jeszcze twierdzić, że ćwiczenie przyrządami jest niepotrzebne albo że jedne przedmioty mniej lub bardziej należą do "sztuki walki".

 

Zaatakowana może być też osoba ćwicząca sztuki walki

 

   Zdarzenie w Mysłowicach obaliło też jeszcze jeden mit, szeroko rozpowszechniony wsród osób uprawiających sztuki walki, jakoby świadomość tego, że ktoś ćwiczy podobno odbiera napastnikom śmiałość do zaatakowania takiej osoby.


   Jest to mit, który rozpowszechnia niemało instruktorów, a w nonsens ten wierzy wielu ich uczniów.


   Tymczasem zdarzenie w Mysłowicach dowiodło, że napastnicy mogą zaatakować nie tylko pojedynczą osobę, o której wiedzą, że ćwiczy sztukę walki, ale nawet napadli na cały klub kick-boxingu ze znajdującymi się tam kick-boxerami i nie mieli żadnych oporów czy obaw. No a wynik tego zdarzenia mówi sam za siebie.

 

"Słaby 56" gani innych za "tchórzostwo",

choć popełniając czyny karalne sam ukrywa się pod pseudonimem

                
 Szczecin

   Na koniec przytoczmy publiczną wypowiedź na temat zdarzenia w Mysłowicach, którą w Internecie zamieścił jeden z obsesyjnych zniesławiaczy Karate Tsunami, ukrywający się pod pseudonimem "słaby 56".

 

 

   W niektórych ze swoich wypowiedzi przechwala się, że mieszka w Szczecinie, uprawia jiu-jitsu i pracuje w jednej z firm ochraniarskich.

   Oto jego wypowiedź, zamieszczona jak zwykle pod pseudonimem, w Internecie 3 kwietnia 2010 roku, godz. 09:29:

 

słaby 56

 

   Osobnik ten - choć sam jest sprawcą szeregu napaści słownych/zniesławień - wyraża w tym komentarzu swoje oburzenie z powodu napaści na klub kick-boxingu w Mysłowicach, a nawet swoje pseudopoglądy, że do sprawców tej napaści należałoby "strzelać bez ostrzeżenia", za które w myśl obowiązującego prawa sam może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.

 

   W sposób haniebny wyraża też przekonanie, że napad ten to dla niego "szczyt tchórzostwa", bo sprawcy wpadli w "kominarkach" i z "bejzbolami" (według jego pisowni), a tymczasem powinni "umówić się na normalne sparingi 1 v 1 i wtedy by pokazali co umieją".

 

   "Słaby 56" po raz kolejny obnażył w ten sposób żałosny sposób swojego myślenia.


   Według niego napad ten to "szczyt tchórzostwa", ponieważ sprawcy wpadli w "kominiarkach". Tymczasem on sam zawsze opluwa Karate Tsunami pod pseudonimem "słaby 56", ukrywając swoje imię i nazwisko, zresztą słusznie, ponieważ to, co czyni, jest haniebne i wstydliwe oraz stanowi czyny karalne.

 

   Tak samo żałosne jest jego oburzenie z powodu "bejzboli". Widać z tego, że już samo to słowo, nie mówiąc o widoku tego przedmiotu, wywołuje u niego przerażenie. Po tej nerwowej reakcji poznać też można, że nie potrafi walczyć z użyciem drewnianego kija. Tymczasem sam "słaby 56" podaje się za pracownika firmy ochroniarskiej.

 

   W tej sytuacji współczuć należy osobom i mieniu, które on ewentualnie chroni. Ciekawe, co uczyniłby, gdyby spotkał się z napaścią z użyciem "bejzbola" (wg jego określenia) ? Pewnie później z oburzeniem pytałby, jak można napadać z użyciem "bejzbola" albo innego narzędzia i to jeszcze na stróża ?

  

   Tymczasem to on - "słaby 56" niejdnokrotnie wyśmiewał Karate Tsunami, także z powodu prowadzonej w tym stylu nauki walki z użyciem różnych przedmiotów, między innymi noża, butelki, szpadla czy sierpa.

 

   Na koniec warto zwrócić uwagę na filozofię jego przewrotnego myślenia: należy "strzelać bez ostrzeżenia" i "wysyłać do pracy w kopalniach węgla". W ten sposób ów "słaby 56" nie tylko naruszył obowiązujące prawo, ale jeszcze znieważył szlachetny zawód górnika.

 

   Z powodu swoich napaści słownych - zniesławiających wypowiedzi pod adresem Karate Tsunami i założyciela tego stylu soke Ryszarda Murata 10 dan, zamieszczanych w Internecie pod pseudonimem "słaby 56", osobnik ten może spodziewać się, że Policja ustali jego dane (jak to już uczyniła w stosunku do niektórych moderatorów ze strony sfd.pl - co teraz bardzo ukrywają) i przekaże je do sądu w celu osądzenia jego karalnych czynów.

 

   Używając więc określenia jego samego: "Świat byłby bezpieczniejszy i piękniejszy",
gdyby takich sprawców czynów karalnych - zniesławiaczy było mniej, podobnie jak sprawców takich napaści, jak na klub kick-boxingu w Mysłowicach.

 

   Jednak dobrze wiemy, że niestety, życie jest takie, jakie jest. W związku z tym nadal w społeczeństwie trafiać się będą nikczemni napastnicy: napadający za pomocą słowa pod pseudonimami - zniesławiacze, jak też napadający przy użyciu siły fizycznej, jak w przypadku Mysłowic.


   Przed jednymi i drugimi społeczeństwo musi się bronić.  

   

   A oto kolejny wpis, jakiego na stronie sfd.pl dokonał ów bohaterski "słaby 56" po następnych kilku godzinach, siedząc bezpiecznie przy klawiaturze (być może w jakimś kantorku obiektu, w którym stróżuje):

 

słaby 56

  

   Znowu bełkot, zniesławianie tym razem kick-boxerów i kibiców piłki nożnej, nazwanych "debilami", i karalne naruszanie prawa, tak typowe dla tego "bohatera", odważnego i silnego, kiedy siedzi przy klawiaturze, a przerażonego, kiedy tylko słyszy słowo "bejzbol".

 

   Zawtórowało mu dwóch innych osobników, którzy w Internecie zamieścili podobne wpisy.

 

   Jeden w swojej chorej wyobraźni postuluje "pobierać (od kibiców piłki nożnej, nazwanych przez niego "ścierwem") organy do banku organów na przeszczepy", a drugi załatwiłby sprawę jeszcze lepiej, ponieważ -jak pisze - "najwyżej jeden magazynek więcej bym wziął i wybił też napadniętych" (czyli kick-boxerów).

 

Mysłowice

    

   Żenada pod względem poziomu myślenia, poziomu języka, poziomu wysławiania się i poziomu oderwania się od rzeczywistości.

 

   Jacy silni są ci "bohaterowiel", gdy siedząc przy klawiaturze bajdurzą, jak to "pobieraliby organy" od napastników (jeden) oraz "wybiliby też napadniętych", czyli kick-boxerów (drugi).
 

   Tymczasem gdyby któryś z nich zobaczył jednych lub drugich albo tylko usłyszał słowo "bejzbol", to mało nie zabiłby się uciekając. Tak własnie zdarzyło się innemu klawiaturowemu wojownikowi pseudonim "MarKos" (piszemy o tym w artykule: Rewelacyjny „ZLOT” 24 października 2009 roku w Warszawie – relacja, która obnaża prawdę).

 

   Zamiast ćwiczyć w salach, osobnicy ci ćwiczą przy klawiaturach, bełkocząc i bajdurząc, a także przedstawiając się jako rzekomo wielcy znawcy sztuk walki.

   

   Zapraszamy ich na zgrupowania Karate Tsunami, kórych terminy podajemy w dziale: Zjazdy, zgrupowania i turnieje Tsunami. Na tych szkoleniach będą mieli okazję poćwiczyć obronę przed napaścią z użyciem różnych przedmiotów, także codziennego użytku, gdyz naprawdę może im się to kiedyś przydać. Zdarzenie z Mysłowic dowodzi, że jest to możliwe.

 

   Przy okazji na te zgrupowania Karate Tsunami serdecznie zapraszamy wszystkie inne osoby, które chcą nauczyć się skutecznie bronić w różnych sytuacjach, także napaści z użyciem najróżniejszych przedmiotów.

 

 Tsunami  Tsunami

   

Prowadzona w Tsunami nauka walki zarówno bez przyrządów (przykłady na fotografiach powyżej), jak z najróżniejszymi przyrządami, w tym codziennego użytku (przykłady na fotografiach poniżej), jest przedmiotem naśmiewania się pseudoznawców "sztuk walki", w tym ochraniarza ze Szczecina "słabego 56". Dopiero gdy spotkają się z napaścią

tego typu, są przerażeni i sparaliżowani, a pod adresem napastników zadają pełne oburzenia pytania: jak tak można atakować ("bejzbolem" i jeszcze w "kominiarce" - wg "słabego 56") ? Zamiast ćwiczyć faktycznie to,

co jest skuteczne, ci pseudoznawcy ćwiczą przy klawiaturze - zniesławiając innych.

 

 Tsunami  Tsunami

   




Użyte tu fotografie i teksty należą do właściciela tej strony.
Kopiowanie lub wykorzystywanie jakichkolwiek fotografii
lub fragmentów tekstu bez pisemnej zgody właściciela strony jest zabronione.
Naruszenie tych praw w razie ujawnienia grozi odpowiedzialnością cywilną i karną.
Odwiedzin:
3995346
 realizacja: =weBZet=  telefon/phone: [48] 22 615-71-46 e-mail:ryszard.murat@gmail.com